Szczyt NATO 2016 w Warszawie

Obrady przedstawicieli państw tworzących Pakt Północnoatlantycki odbędą się w 2016 roku w Warszawie. Określono je mianem „Szczytu NATO”. Mają się odbyć w dniach 8-9 lipca tego roku

Nie wiemy jeszcze o jakiej godzinie rozpocznie się spotkanie, ani o jakich porach będą poruszane najważniejsze kwestie. Ale wiemy, że właśnie w tym czasie wystąpią opozycje Słońca i Merkurego w znaku Raka, do Plutona w Koziorożcu.

Podczas takiej niebiańskiej konfiguracji mottem tegorocznego szczytu NATO powinno być zdanie Francisa Walsinghama, będącego filarem tajnej służby angielskiej królowej Elżbiety I. „Nie ma nic bardziej groźnego jak poczucie, że jest się bezpiecznym”.

Trudno o lepszy moment na naradę dotyczącą globalnego oraz lokalnego bezpieczeństwa i zasygnalizowanie jego zagrożeń, a nawet kruchości. Ostrożność i potrzeba bezpieczeństwa znaku Raka jest przecież najwyższa w Zodiaku. Spotęguje ją jeszcze ulokowanie Słońca 8 lipca w dwadasamsie zdyscyplinowanego Koziorożca. Zaś nic bardziej nie uświadamia możliwych i pozornie niemożliwych zagrożeń od opozycji solarno-plutonicznej. O poważnym przygotowaniu się sojuszników (oraz o wielkiej i narastającej hmm… ciekawości przeciwników) świadczy także uściślająca się od kilku dni wcześniej opozycja Merkurego do Plutona. Potwierdza to transpozycja umiejscowienia Władcy Hadesu z dwadasamsy Raka w znaku Koziorożca – do odpowiedniego miejsca w znaku Raka. Z takiego przekształcenia odczytamy, że Pluton w 16°12´ Koziorożca będzie miał też swoje silne echo w 14,5° Raka. A przecież w pobliżu tego miejsca uformuje się koniunkcja Słońca z Merkurym 07 lipca 2016r. W ten sposób wielopoziomowe kosmiczne wskazania dowodzą jak ważna będzie wtedy osłona kontrwywiadowcza i ochrona antyterrorystyczna. Słońce będzie w Raku w dwadasamsie Koziorożca na początku obrad, a następnego dnia znajdzie się od godziny 9 rano w dwadasamsie futurystycznego Wodnika. Pokazuje to przebieg obrad – od podsumowań oraz bilansów sukcesów i porażek na polu bezpieczeństwa – po perspektywy na przyszłość w tej materii.

Zwyczajowa zachowawczość trygonu Wenus w Raku do Marsa w Skorpionie, będzie silnie a nieoczekiwanie naruszana przez wenusowo-uranową ścisłą kwadraturę i marsowo-uranowy ścisły kwinkunks. Wenus jest naturalną władczynią Wagi i sektora siódmego. Czyli składowych kosmogramu definiujących partnerstwo, pakty oraz ich zagrożenia, alianse i wrogości, sojuszników i przeciwników. To w sektorze siódmym uświadamiamy sobie kto jest sprzymierzeńcem a kto wrogiem. I właśnie w tym sektorze kosmogramu następuje dobór koalicjantów niezbędnych dla odstraszenia lub odparcia napastników. Opozycyjna relacja między marsowym sektorem pierwszym a wenusowym siódmym, zawsze określa możliwości decydowania o tym, z kim chcemy być razem w związku (i jakim jego rodzaju) – a z kim nie. Jest też balansowaniem między asertywnością własną, a asertywnością drugiej strony w sojuszu oraz jej przejawami u przeciwników.

Zatem ciekawić, ale i niepokoić powinna kwadratura Wenus w Raku do Urana w Baranie. Harmonijna władczyni Wagi i sektora siódmego jest jedną z gwarancji dobrze umocowanych i dotrzymywanych, stabilnych aliansów. Aspekty nieharmonijne Wenus z Uranem te gwarancje zaburzają. Toteż wystąpić muszą iskrzące różnice zdań co do rozumienia koalicyjnych zobowiązań i ich wypełniania. Ale dobrą tego stroną jest wprowadzenie unowocześnień w koncepcjach realizacji traktatu NATO, oraz definiowaniu zagrożeń. Uprości to zawiłości związane z zapisami traktatowymi i przyspieszy czas reakcji na zakłócenie bezpieczeństwa państw sygnatariuszy Paktu. A na to wskazuje już ścisły kwinkunks Marsa w Skorpionie z Uranem w Baranie. Z racji siły i rangi szeregu nieharmonijnych aspektów międzyplanetarnych będzie to w postanowieniach warszawskiego szczytu NATO wymuszone. Dlatego, że nieobca jest nam niechęć społeczeństw i władz Europy Zachodniej do wypełniania swych traktatowych zobowiązań wobec Polski i pozostałych krajów wschodniej rubieży Paktu Północnoatlantyckiego. Powiązania Marsa i Wenus z Uranem w Baranie wskazują na palącą konieczność zastosowania najnowszych technologii na potencjalnych polach walki z użyciem sił NATO. Ale co ciekawe, mimo upływu tysięcy lat nadal aktualne są wojenne wskazówki chińskiego stratega Sun Tzu: „Kto specjalizuje się w obronie, zakopuje się w najgłębszych otchłaniach Ziemi. Kto specjalizuje się w ataku, schodzi z największych wyżyn Nieba.” Jest tak nawet teraz w epoce cybernetycznej, gdy przestrzeń kosmiczna jest już poligonem, a może stać się i teatrem działań wojennych.

Nieharmonijny stan lipcowego Nieba wskazuje, że pojawi się konieczność redefiniowania wcześniejszych sojuszniczych ustaleń. Nic w tym dziwnego. Świat jest przecież po siedmiokrotnych kwadraturach Urana w Baranie do Plutona w Koziorożcu. Towarzyszyły one próbom zmian i faktycznym zmianom w układzie globalnych sił i stref wpływów. Zdecydowanie zmieniły się zatem warunki określające światowe i regionalne poziomy bezpieczeństwa. Nie powinno nas to dziwić. Wszak gdy rozpada się dawny porządek świata (ten jeszcze pojałtański), to w jego miejsce musi nastać jakiś inny. Wątpiący w głębię oraz nieuchronność zaszłych i kontynuowanych zmian, powinni stawiać sobie choć raz dziennie pytanie: czy wraz ze swoimi bliskimi czują się obecnie bezpieczniejsi niż 5-10 lat temu? Tym bardziej, że jeżeli obecne kwadratury Saturna w Strzelcu do Neptuna w Rybach będą wykorzystywane głównie negatywnie, to mogą szkodliwie zakonserwować istniejący chaos, przepełniony iluzjami. Przepuścić tenże chaos przez gęste sito, lub powstrzymać jego powódź może jedynie zrozumienie zagrożeń i wola przeciwdziałania im. Ale to jest już domeną dojrzałego, pozytywnego realizowania przesłań kwadratur saturnowo-neptunowych. Saturnowe drogowskazy stawiają przede wszystkim społeczne elity oraz cywilne i wojskowe władze, toteż od ich jakości i podejmowanych decyzji tak wiele zależy.

Dokładna opozycja Słońca do Plutona (16°12´ Rak-Koziorożec) wystąpi 8 lipca o godzinie 00:27 czasu polskiego – kilka godzin przed oficjalnym rozpoczęciem szczytu NATO. Jak doniosły jest to moment świadczy fakt, że prawie pół godziny po północy naszego czasu, tranzytujący Ascendent znajdzie się na początku tak ważnego dla naszego kraju znaku Byka. Przypominam tu główne składowe polskiego kosmogramu kulturowego: Słońce na styku Barana i Byka w sektorze dziewiątym, Ascendent w Lwie, Medium Coeli w początkach znaku Byka. Zatem Ascendent chwili uformowania się tegorocznej opozycji Słońca z Plutonem zaktywizuje MC-Szczyt Nieba w polskiej kulturowej mandali na Szczycie NATO w Warszawie. Dotyczyć więc musi fundamentalnych dla naszego kraju kwestii bezpieczeństwa i sojuszniczych zobowiązań określonych w Traktacie.

12 marca 1999 r. o godzinie 19:04 czasu polskiego w Independence w USA ministrowie spraw zagranicznych Polski, Czech i Węgier przekazali na ręce Sekretarza Stanu USA dokumenty ratyfikacyjne o wstąpieniu do NATO. Od tej pory jesteśmy jest pełnoprawnym uczestnikiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Oznacza to, że Polska i inne kraje tego Paktu są zobowiązane do solidarnej obrony każdego kraju członkowskiego, który padłby ofiarą napaści państwa nie-natowskiego. Zgodnie z zapisami traktatowymi reakcja wojsk NATO w sytuacji zagrożenia militarnego ma być proporcjonalna do stwierdzonego stanu agresji. W kosmogramie obliczonym na moment naszego wejścia do NATO dostrzeżemy zbliżający się tranzyt Urana w koniunkcji do Wenus. Będą trzy złączenia bieżącego Urana z natalną Wenus w 23°08´ Barana. W końcu maja, końcu września 2016 roku i marcu 2017 roku. Zaś tranzytujący Pluton znajdzie się trzykrotnie w koniunkcji z umiejscowionym w 18°37´ Koziorożca Księżycem natalnym naszej akcesji do Paktu, w lutym, czerwcu i grudniu 2017 roku. Są to wskaźniki poważnej próby, na jaką zostaną w tych terminach wystawione gwarancje natowskie dla Polski, Węgier i Czech. Brak będzie wygody i spokoju, przede wszystkim wśród tych trzech sygnatariuszy Traktatu – ale także i pośród pozostałych. Należy więc dużo wcześniej, już od teraz zadbać, by nie wkradło się zwątpienie i obawy, że cała idea Paktu pryśnie jak bańka mydlana przy jakimkolwiek ostrzejszym „zakręcie dziejów”. Tym bardziej istotne są kwadratury wenusowo-uranowe i solarno-merkuriańskie opozycje do Plutona tegorocznego lata, na szczycie NATO w Warszawie. Wymienione lipcowe tranzyty zasygnalizują przyszłe możliwe dłuższoterminowe warianty relacji Polska-NATO – z nie-NATO. A w każdych czasach dla naszego kraju najważniejsze jest, byśmy byli w stanie wspólnie z państwami Sojuszu Pólnocnoatlantyckiego nie dopuścić do powtórki historii w postaci wrogich nam i jakże groźnych porozumień sąsiadów ze wschodu i zachodu. Czyli czegoś w rodzaju współczesnego, ale wzorowanego na przeszłości paktu „Merktrop-Putłotow”. Przy tradycyjnym już udziale krajowych spadkobierców „Stronnictwa Ruskiego” i „Stronnictwa Pruskiego”.

Im więcej nowych, korzystnych sztabowo-wojskowych ustaleń dla naszego kraju zapadnie w lipcu w Warszawie – tym lepiej. Zanim po wyborach w USA zacznie się przetasowywanie cywilnych i wojskowych etatów. A przede wszystkim zanim USA głęboko wejdą w kilkuletnie pasmo neptunowych wpływów. Opisałem je szerzej w książkach „Strategia Kosmosu” wydanej w 2007 roku i „Na zakręcie dziejów 2012-2015 wydanej w roku 2010. „Neptunowa poświata” określi zwłaszcza pierwsze lata nowej prezydenckiej kadencji w Białym Domu. I już niebawem kluczowe staną się dekoncentrujące kwadratury tranzytujacego Władcy Ryb do amerykańskiego Ascendentu w Strzelcu. Zrealizują się one w następnych dwóch latach. Ale jeszcze ważniejsze są rozpoczęte już od wiosny 2016 roku i trwające aż do 2019 roku złączenia tranzytującego Neptuna z amerykańskim progresywnym Słońcem w Rybach. Będzie tych koniunkcji aż 7. Towarzyszyć będą temu trzy kwadratury tranzytującego Plutona do progresywnego Marsa oraz tranzytujący Saturn kończący pobyt w sektorze dwunastym i pielgrzymujący przez sektor pierwszy kosmogramu USA.

Dopełnią obraz warszawskich obrad NATO dodatkowe, jakże ważne elementy. Słońce USA (04 lipca 1776r.) znajdujące się w 13°20´Raka i Saturn w 14°48´ Wagi. Wszak to główna siła Sojuszu. I jest tak bez względu na to, jak kiepski (choć może choć ciut lepszy od ustępującego prezydenta) będzie nowy główny lokator w Białym Domu w Waszyngtonie. Dołączyć należy także Słońce Traktatu Północnoatlantyckiego (04 kwietnia 1949r.) znajdujące się w 14°48´ Barana. No i ważne elementy kosmogramu Władimira Putina (07 październik 1952r.). Słońce w 13°56´ Wagi i Saturn w 17°27´ tegoż znaku oraz Uran w 18°24´ Raka. Przez większość wymienionych miejsc „przetoczyły” się już w ciągu ostatnich kilku lat tranzyty Urana i Plutona. I w ciągu tego czasu bardzo zmieniły się relacje USA-NATO-Rosja. Dlatego bez oceny i wniosków z ostatnich kilkudziesięciu miesięcy niemożliwe jest wytyczenie losów Europy i reszty świata.

Europa – NATO

Ciekawy obraz uzyskamy oglądając mapę astro-kartograficzną dla chwili uformowania się ścisłej opozycji Słońca w Raku do Plutona w Koziorożcu (08.07.2016r., 00:27 czasu polskiego). Otóż najważniejsza w tym czasie solarno-plutoniczna opozycja będzie na osi MC-IC tuż za wschodnią granicą Polski. Przebiegać będzie południkowo od północno-wschodniej Norwegii, przez Finlandię, Estonię, Łotwę, Litwę, zachodnią Białoruś, zachodnią Ukrainę, Rumunię, Bułgarię, Grecję, Morze Egejskie i Kretę. A dalej przez Afrykę, aż po RPA. Zaś po drugiej stronie globu, wiedzie południkowo przez Alaskę, Hawaje i Polinezję Francuską. Jaką to informację przekazuje nam w ten sposób Kosmos już dziś i później, od 8 lipca 2016 roku?

Alaska – Hawaje – NATO

Tym bardziej jest to niezwykle interesujące, gdyż w pobliżu opisanych wyżej przebiegów linii MC-IC znajdują się horoskopowo czytelne, globalne gwarancje bezpieczeństwa dla USA. Jest to południkowo biegnąca linia wskazująca astro-kartograficzne położenie amerykańskiego Słońca na Immum Coeli – od północnej Norwegii, przez Grecję po RPA. A na półkuli zachodniej jest to linia Słońca na Medium Coeli wiodąca południkowo od Alaski przez okolice Hawajów. Polecam tu czytelnikom mapy astro-kartograficzne dla USA, które umieściłem w książce „Strategia Kosmosu”.

Tysiące lat temu Sun Tzu napisał: „Wojna to Tao podstępu. Choć jesteś zdolny, udawaj przed wrogiem mało zdolnego. Gdy gotujesz się do działania, stwarzaj pozory bierności. Jeżeli twój cel jest bliski, zachowuj się tak, jakby był odległy. A gdy jest odległy, udawaj, że jest bliski”… „Atakuj, gdy jest nieprzygotowany. Idź tam, gdzie się ciebie nie spodziewa”.

Poniżej wnioski z zastosowania transpozycji położeń planet w dwadasamsach do odpowiednich znaków zodiaku.

Bardzo interesujące są lipcowe związki między położeniami ciał niebieskich w znakach Zodiaku i dwadasamsach. A to dlatego, że tworzą one specyficzny kosmiczny pomost łączący Centrum i peryferie naszego Układu Słonecznego. Tworzą bowiem szczególne koneksje Słońca z odległymi planetami pokoleniowymi.

Tranzytujący Pluton będzie w dniach natowskiego szczytu w 16°12´ Koziorożca w dwadasamsie Raka. Ale w tej części tej dwadasamsy, która po transpozycji do odpowiedniego znaku zodiaku odpowiada położeniu 14°30´ znaku Raka. A niewiele godzin przed warszawską naradą sztabowców i polityków, w tym właśnie miejscu wystąpi koniunkcja Słońca z Merkurym. Stąd niezbędne są tak ścisłe rygory bezpieczeństwa zarówno kontrwywiadowczego jak i antyterrorystycznego. Dodatkowo tranzytujący Uran jest wtedy w 24°17´ Barana w dwadasamsie Koziorożca – co po zodiakalnej transpozycji odpowiada położeniu 21°33´ znaku Koziorożca. Zaś tranzytujący Neptun jest w 11°54´ Ryb w dwadasamsie Raka i po transpozycji z dwadasamsy do odpowiedniego znaku zodiaku odpowiada lokalizacji w 22°48´ znaku Raka. A Słońce przemieszczać się będzie w ciągu tych dwóch dni w Raku wpierw w dwadasamsie Koziorożca, a potem Wodnika.

Przemieszczając się w Raku, w dwadasamsie Koziorożca musi wejść w złączenie z Uranem ale przeniesionym z dwadasamsy Koziorożca w Baranie do znaku Koziorożca. Musi też w trakcie podróży przez dwadasamsę Koziorożca znaleźć się w opozycji z Neptunem przeniesionym z dwadasamsy Raka w Rybach – do znaku Raka. Pojawiają się więc w ciągu dwudniowej narady NATO wielorakie i wielopoziomowe powiązania potencjałów solarnych z planetami pokoleniowymi. To dlatego spotkanie natowskich polityków i wojskowych w Polsce ma tak doniosłe znaczenie zarówno dla funkcjonowania naszego kraju jak i dla kondycji całego świata.