Zodiakiem się toczy…

W 2010 roku w książce „Na zakręcie dziejów 2012-2015” napisałem o potęgującym się konflikcie między systemami autorytarnymi a demokracją – mutującą obecnie kierunku demokratury i partiokracji. Objaśniłem to dwiema zodiakalnymi mandalami zorientowanymi zgodnie ze swoimi punktami kardynalnymi. Jedna ze znakiem Barana w miejscu Ascendentu i Medium Coeli w Koziorożcu, druga ze znakiem Wagi na Asc. i znakiem Raka na MC.

Ta marsowo-saturnowa symbolizuje patriarchat i autokrację, zaś wenusowo-lunarna opisuje matriarchat i demokrację. W marsowo-saturnowym systemie organizacji społeczeństwa wśród asertywnych obywateli występuje wzajemna konkurencyjność, a nawet rywalizacja – podobnie jak w sporcie. Najhojniej nagradzani są tylko zwycięzcy, cieszący się szacunkiem i budzący respekt. Jeżeli zechcą, mogą oni swej siły i osiągniętego sukcesu użyć dla dobra innych. Zależy to bardziej od ich morale, niż zewnętrznego przymusu. W takiej rzeczywistości niezbędna jest zatem zaradność, mobilność i aktywność własna mieszkańców kraju. Państwo opiekuńcze symbolizuje mandala wenusowo-księżycowa. MC w znaku Raka oznacza, że władze państwowe przejmują na siebie rolę zarezerwowaną od wieków dla rodziny. Immum Coeli w Koziorożcu wskazuje, że w zamian za opiekę socjalną, państwo silnie ingeruje w życie rodzinne obywateli. Wtedy w oczach obywateli łatwiejszą jawi się lunarna droga na społeczne szczyty (Rak w sektorze 10), a trudniejsze wydają się saturnowe powinności wobec rodziny (Koziorożec w sektorze 4). W demokracji symbolizowanej przez mandalę z Wagą w sektorze 1 i znakiem Raka w sektorze 10, by przejąć władzę trzeba wygrać wybory przypominające konkurs piękności i zwycięstwo na liście przebojów. Niezbędne jest wtedy ciągłe powiększanie elektoratu i jego ugłaskiwanie mnóstwem obietnic. W autokracji opisywanej przez kosmogram ze znakiem Barana w sektorze 1 i Koziorożca w sektorze 10, silna jednostka po prostu podporządkowuje sobie te słabsze, wspina się z zespołem pretorian na społeczny szczyt i zaczyna rządzić. W takim przypadku dla sprawujących władzę ważniejsze od bycia ulubieńcami ludu staje się uzyskanie renomy, budzenie szacunku i respektu. Ale i w autokracji i w demokracji władza złudnie przekonana o własnej wszechmocy staje się coraz bardziej arogancka i bezczelna, a w dodatku przestaje się przykładać nie tylko do zajmowania się dolą ludu, ale nawet do stwarzania tego pozorów. W dodatku nie zauważa, że popełnia błąd za błędem. Z czasem nie jest w stanie utrzymać tego, na czym najbardziej jej zależy – czyli władzy. A cechą każdej władzy nie radzącej sobie z powierzonymi jej zadaniami jest to, że będące na jej usługach Media coraz obficiej serwują obietnice używania czarodziejskiej różdżki, za której machnięciem, to co w kraju upada, nagle poderwie się i rozkwitnie.

Najważniejsze kierunki rozwoju ludzkości wskazują najwolniej poruszające się ciała niebieskie. Wyznaczają one również najtrwalsze skutki swego pobytu w jakiejś części zodiaku. Najwolniej poruszają się Prozerpina/Persefona (ok.560 lat), Pluton (248 lat), Neptun (165 lat) i Uran (84 lata). Po lewej stronie wzorcowej kosmicznej mandali ze znakiem Barana w sektorze 1 znajdują się już wszystkie wymienione wyżej obiekty. W 2017 roku dołączy do nich Saturn, a w 2019 roku Jowisz. Lewą stronę zodiaku na długo będą przemierzać ciała niebieskie kluczowe dla odczytywania światowych przemian społecznych, gospodarczych i politycznych. Wszystko więc teraz wskazuje na ciągłe wzmacnianie kosmicznych preferencji dla systemów autokratycznych. 

Państwowotwórczy, a nawet imperialny jest Saturn i władany przezeń Koziorożec. W tym znaku zodiaku przebywa teraz Wielki Reformator – tranzytujący Pluton. Ma zadanie całkowicie zmienić dotychczasowe zdolności państwowotwórcze czy imperialne i przekształcić je na inny ich model. Musi wpierw obecne kanony podważyć, nawet unicestwić; porównać z tymi, które funkcjonowały w zamierzchłej przeszłości i ustalić zupełnie nowe. Są one zawsze jakimś odniesieniem do doświadczeń dawnych oraz współczesnych i oprócz wygenerowanej zupełnej nowości – po części ich syntezą. Zgodnie ze swoją naturą i obecnym położeniem, Pluton w Koziorożcu sformułuje nowe zasady tworzenia i funkcjonowania systemów integrujących ludzi w zwarte grupy. Większe z nich staną się państwami. Silniejsze zapragną być imperiami, jeżeli doczekają się swojego Cezara. Słabsze znajdą się w orszaku silniejszych. Wszystkie zostaną objęte nowymi rodzajami powszechnej kontroli, inwigilacji i nadzoru. Częściową, ale bardziej pozorną wolność da Internet, a „kolorowy zawrót głowy” telewizja. Wobec tego ludzie którzy na co dzień nie interesują się niczym więcej poza własnymi sprawami, nie potrafią nawet ocenić ani osądzić tego, czy to co słyszą i widzą na ekranach to jest prawda, manipulacja czy kłamstwo.

A co na naszym europejskim podwórku? Przy Plutonie w Koziorożcu i Uranie w Baranie nie jest istotne kto opowie się za powstaniem imperium Unii Europejskiej w postaci współczesnej kopii Cesarstwa Rzymskiego lub za podziałem UE na państwa narodowe zależne od USA, Rosji bądź Chin. Istotne jest to, że któryś z tych scenariuszy najpewniej jest nieunikniony. Jego realizacja będzie szczególnie wyrazista w końcu obecnej dekady, gdy do koziorożcowego umiejscowienia Plutona dołączy Saturn i Jowisz. Wtedy Uran będzie już w Byku, co wraz z planetarną obsadą Koziorożca napędzi coś, co będzie można nazwać „konserwatywną rewolucją”. Nam na polskim podwórku warto uzmysłowić sobie, że Pluton jest obecnie w tym miejscu, gdzie był w poprzednim cyklu w początkach panowania Stanisława Poniatowskiego mianowanego królem przez Katarzynę II. Wtedy doświadczaliśmy działań wielkich mocy zewnętrznych (Trzy Czarne Orły) sterujących krajowymi siłami wewnętrznymi i ich wspólnej aranżacji polskiej rzeczywistości – nie dla naszego dobra. W efekcie – słabsza część mieszkańców Polski choć walczyła, nie zdołała kraju obronić. Silniejsza jej część za łapówki i obietnice oddała Polskę w obce ręce walkowerem. Poniatowski za swą spolegliwość pobierał z carskiej kasy wielkie kwoty, a po rozbiorach goszczony był na dworze w Sankt Petersburgu (Bruksela była wtedy znana głównie z fontanny przedstawiającej sikającego chłopca). W XVIII wieku Pierwsza Rzeczpospolita w postaci Unii Dwojga (i zbyt późno Trojga) Narodów poniosła konsekwencje swoich wcześniejszych błędów w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Wiele z nich popełniła i nadal je powtarza Unia Europejska. Dzisiejsza zaduma nad odległą, ale tak ważną przeszłością może tylko pomóc w nie powielaniu dawnych błędów. Państwo zwykle staje się potężne nie tyle z racji atrakcyjności czy wielkości terenu jaki zajmuje, ale siły i jakości ludzi jacy go zamieszkują.

BYŁO, JEST, BĘDZIE – CZY TO KARUZELĄ, CZY KIERATEM – ZODIAKIEM SIĘ TOCZY!