„Państwa nie mają przyjaciół tylko interesy”.
„Przyjacielskim” czyli jedenastym sektorem liczonym od saturnowego dziesiątego – jest plutoniczny sektor ósmy. Każde państwo zabiega o jak największe korzyści własne, a nie o profity dla innego państwa. Dlatego przy każdej kampanii wyborczej warto się wsłuchiwać w zagraniczne recenzje dotyczące kandydatów na najwyższe urzędy w naszym kraju. Szczególnie ważne są opinie płynące z państw położonych najbliżej nas. A przede wszystkim z Niemiec i Rosji. Jeżeli niemieckie i rosyjskie media i tamtejsi politycy wychwalają któregoś z naszych kandydatów, to znaczy, że jest on przez nich najbardziej pożądany na najwyższy polski urząd. Ma więc być korzystny dla niepolskich interesów. Polski wyborca powinien zatem głosować przeciwko elekcyjnym kandydatom promowanym przez obce kraje. Wyraża wtedy zainteresowanie i troskę o interes swojego kraju, a nie obcego! Na ignorowanie zamiarów i poczynań Niemiec lub Rosji to może sobie pozwolić mieszkaniec Patagonii, Seszeli, Polinezji, czy Tahiti – ale nie Polak! Choć zapewne innego zdania są dzisiejsi rodzimi kontynuatorzy dawnego „stronnictwa pruskiego i ruskiego” czy jakiegokolwiek „obcoplemiennego”.
Najdogodniejsza relacja między społeczną „górą” a „dołem” jest wtedy, gdy ludzie sprawujący władzę identyfikują się z zarządzanym narodem, czują się z nim związani, w wymierny i odczuwalny sposób dbają o niego, a w zamian cieszą się zaufaniem oraz poparciem ludu. Jest to harmonijny wariant opozycji saturnowego sektora 10 do lunarnego sektora 4. Można go nazwać wzajemnie ofiarowanym patriotyzmem i bezpieczeństwem. Najgorsza sytuacja dla ludu występuje przy władzy sprawowanej przez siły wrogie, okupujące podbity kraj. Odzwierciedla ją najbardziej nieharmonijna mutacja opozycji sektorów 4-10. Również nieharmonijny typ relacji lunarno-saturnowej jest przy władzy z zewnątrz sterowalnej, pochodzącej z obcego nadania i realizującej interesy innych państw, a nie społeczeństwa, którym zarządza. Podobnie negatywna dla ludu jest wersja aspektu 180° między sektorami 4-10 przy władzy rodzimej, ale nie identyfikującej się własnym państwem oraz ludem. Władzy-kliki, która dba tylko o swoje prywatne profity i wykorzystuje otwarcie bądź krypto-rabunkowo obywateli własnego państwa.
W astrologii opozycja ma działanie dwoiste, przyciągająco-odpychające, kooperująco-konfrontacyjne, konsolidująco-rywalizacyjne. Polaryzacja sił w aspekcie 180° może być zatem harmonijna lub dysharmonijna. Przypomina balansowanie dwóch osób na huśtawce-przeważance. Niezbędne jest tu zatem zrozumienie zasady dźwigni oraz „akcji i reakcji”. Aby pozytywnie zrealizować ten aspekt konieczna jest sztuka kompromisu. Opozycja skłania do szukania sojuszników, zawierania paktów i porozumień, by dzięki nim mieć przewagę nad przeciwnikami.
W przypadku opozycyjnej dualności sektorów 4-10, czyli relacji lunarno-saturnowych, (między ludem, a władzą; narodem, a państwem) wygląda to tak.
Wariant przyciągający – gdy państwo jest przyjazne dla zwykłych ludzi i służy obywatelom. Wtedy władza cieszy się zaufaniem ludu, a lud czuje się związany ze swoim państwem, nie emigruje i jest gotów za nie walczyć.
Wariant odpychający – gdy państwo jest dla narodu opresyjne, wampiryczne, nadmiernie kontrolujące, blokujące inicjatywy obywateli i działające wobec nich rabunkowo. W zamian, lud nie ceni państwa, nie jest lojalny wobec rządzących i przestaje być im posłuszny.
Najbardziej patologicznie realizowana jest opozycja lunarno-saturnowa wtedy, gdy lud wciąż kocha władzę, która nim pomiata, gdyż jest przekonany, że nie na nic lepszego nie zasługuje, bo nie jest godny życia na swobodzie.
Astrologiczny aspekt 180° zmusza do znalezienia punktów odniesienia w środowisku często bardzo odmiennym od znanego sobie. Skłania do szerszego spojrzenia na problem – dzięki wyszukaniu odpowiedniej skali porównawczej. Umożliwia zatem perspektywiczny wgląd w sprawy własne i cudze. Zodiakalna opozycja przypomina obraz widziany w lustrze. Im bardziej jest harmonijna, tym klarowniejsze i prawdziwsze jest lustrzane odbicie. Obraz zniekształcony, karykaturalny, uzyskany jak w krzywym zwierciadle to wariant nieharmonijny aspektu 180°. Opozycja między księżycowym sektorem 4, a saturnowym sektorem 10 prezentuje porozumienie lub jego brak między władzą a ludem. Opozycja wymienionych wyżej sektorów jest w tym przypadku smyczą łączącą saturnowy rząd i lunarny lud. Jej długość, wykorzystywanie, pożyteczność bądź opresyjność, może się zmieniać w systemach demokratycznych w wyniku głosowania. Wynik wyborów definiuje świadomość polityczną, społeczną i gospodarczą zarówno wyborców, jak i jakość oraz klasę wybrańców narodu. Stąd płynie wniosek: jakim społeczeństwem jesteśmy, takie z niego wyłonią się elity i władze.
Po uzyskaniu awansu społecznego następuje ugruntowanie zdobytej pozycji, a z czasem skostnienie na hierarchicznych szczytach. Saturn bowiem niestrudzenie buduje mury oddzielające klasy społeczne, rangi i grupy. Pozwala wytrwałym, a często i bezwzględnym dostać się na szczyt społecznej piramidy, a potem wciągnąć za sobą drabinę. Tak, by uprzywilejowani na społecznych wyżynach, nie zagrożeni przez nowych ambitnych mogli bezpiecznie konsumować owoce sukcesu. Wykorzystujący potencjały Saturna w sposób negatywny depczą tych, którzy są niżej, a pełzają przed tymi, co znajdują się wyżej.
W epoce demokracji, w interesie aktualnie panującej władzy leży maksymalne namnożenie liczby urzędników w czasie swej kadencji, gdyż oni i ich rodziny czerpiące korzyści z urzędniczych mianowań zawsze usłużnie zagłosują na partię, która tę władzę dzierży. Gwarantuje to przedłużenie czasu sprawowania rządów wybranych przez lud – zwłaszcza ten mianowany na posady. Czyli wyborców silnie uzależnionych od trwania ustalonego układu. Wyjaśnia to domifikacyjny trygon między sektorami 6, a 10. Sektor 10 = władza w postaci partii lub koalicji rządzącej. Sektor 6 = służbowo podlegli władzy i służebni wobec niej.