Lech Wałęsa we wczesnych latach siedemdziesiątych XX wieku, w kosmicznym mikroskopie

Szlify i rysy naszego charakteru nieustannie żłobią tranzytujące i progresywne ciała niebieskie. Najgłębsze z nich powstają przy aspektach nieharmonijnych. A niezacieralne ślady kosmicznego szlifierza (na dobre i na złe) powstają szczególnie mocno w przypadku spotkań planet pokoleniowych oraz Saturna, z natalnymi i progresywnymi ciałami niebieskimi.

Takie warunki zaistniały w kosmogramie Lecha Wałęsy w początkach lat 70 XX wieku, a zwłaszcza na przełomie 1970/1971r. Wówczas progresywny Księżyc kończył swój pierwszy cykl. Jego finał nastąpił w trzeciej dekadzie stycznia 1971 r. Wtedy też rozpoczynał się trzema koniunkcjami cykl indywidualny tranzytującego Saturna z Medium Coeli.

Zaznaczam, że u wszystkich mieszkańców Ziemi zamknięcie pierwszego cyklu Księżyca w technice progresji sekundarnych ma miejsce kilka miesięcy po 27 urodzinach. Zaś cykle indywidualne inicjowane są w specyficznych momentach, właściwych tylko dla określonego człowieka. Są jedyne w swoim rodzaju dla każdego z nas.

Najistotniejsze jest, że u Lecha Wałęsy progresywny Księżyc znalazł się w początkach stycznia 1971 roku dodatkowo w koniunkcji z tranzytującym Plutonem! Jest to sytuacja wyjątkowa. Nie jest ona pisana każdemu człowiekowi. Tranzytujący Pluton symbolizuje potężne presje, przymusy, a nawet przemoc – generowane przez świat zewnętrzny. Zaś Księżyc natalny i progresywny odpowiadają po społu za poczucie bezpieczeństwa, wrażliwość, czułość, receptywność i życie rodzinne. Koniunkcja tranzytującego Plutona z Księżycem progresywnym uściślała się do zakresu 1° od grudnia 1970 do końca stycznia 1971r. Natomiast późniejsze koniunkcje tranzytujacego Plutona z Księżycem natalnym były trzy. Wystąpiły od października 1971, do sierpnia 1972r. O ile Księżyc (natalny i progresywny) jest najmniej odporną, a najbardziej delikatną i receptywną częścią kosmogramu, to tranzytujący Pluton pełni role najbardziej inwazyjne i gruntownie przekształcające. Władca znaku Skorpiona reprezentuje bowiem moce głęboko transformujące ale i opresyjne. Stają się one u L. Wałęsy tym bardziej, potężne, gdyż w lutym 1969 roku do znaku Skorpiona wstąpiło (na 30 lat) jego progresywne Słońce. Główną rolą Plutona jest totalne reformowanie wszystkiego tego, z czym ma kontakt. I to przy użyciu siły, gdy nie wystarcza intensywna perswazja. Szantaże emocjonalne, zburzenie bezpieczeństwa i zastąpienie go poczuciem zagrożenia, to standardowe realizacje dynamicznych relacji plutoniczno-lunarnych. Ich ślady trwają zwykle dłużej niż ludzkie życie. A to dlatego, że Pluton jest zaliczany do grupy planet pokoleniowych, których zodiakalne przebiegi towarzyszą wielkim zmianom o skutkach odczuwalnych nawet przez wieki. Dodatkowo, przy analizie solariusza Lecha Wałęsy zainicjowanego w roku 1970 dostrzec można najsilniej obsadzony sektor ósmy, przy Neptunie ulokowanym dokładnie  na Medium Coeli. Podkreśla to jeszcze rolę plutonicznych mocy i podwyższa roczną (zgodnie z definicją solariusza) rangę Władcy Ryb. Ale najpotężniejsza siła tranzytującego Plutona wystąpiła w końcu roku 1970, gdy 21 grudnia w kwadraturze do Władcy Hadesu znalazło się tranzytujące Słońce, aspektujące jednocześnie aspektem 90° progresywny Księżyc Lecha Wałęsy.

Gdy progresywny Księżyc zamykał swój cykl, tak jak u każdego z nas, czyli krótko po 27 urodzinach, to w kosmogramie L. Wałęsy tranzytujący Saturn rozpoczynał cykl indywidualny z Medium Coeli. Bieżący Saturn utworzył z MC trzy koniunkcje. W czerwcu i grudniu 1970 roku oraz w lutym 1972r. Podczas opisywanej koniunkcji intensyfikują się kontakty właściciela kosmogramu z władzą, systemami nadzoru i kontroli, urzędami, szefami, ludźmi ze społecznych szczytów. Człowiek jest wtedy testowany, sprawdzany i oceniany ze względu na swoją przydatność i wartość dla tejże władzy. To czy zostanie awansowany lub nie, zależy od wyników sprawdzianu i rokowań na przyszłość.

Jest to niezwykle ciekawa zbieżność. Finał pierwszego cyklu progresywnego Księżyca nastąpił wtedy, gdy formował się cykl tranzytującego Plutona z progresywnym i natalnym Księżycem. Saturn rozpoczął cykl indywidualny z MC, ale będąc w półtorakwadraturach do Księżyca progresywnego i natalnego. Ale Pluton tranzytujący koniunkcjami Księżyc progresywny i natalny w latach 1971-1973 nie zakończył już swojej kluczowej roli dla tworzenia życiorysu Lecha Wałęsy.  Dodatkowo, dwa lata później zainicjowany został cykl bieżącego Plutona z natalnym Słońcem.

Po generujących lęk, łamiących psychofizyczną odporność, wymuszających podporządkowanie silniejszemu – plutonicznych, tranzytujących koniunkcjach do progresywnego i natalnego Księżyca, przyszła pora na złączenia tranzytującego Władcy Hadesu z natalnym Słońcem L.W. Wymienione złączenia wystąpiły trzykrotnie w latach 1973-1974. Towarzyszyły temu zbieżne kwadratury tranzytującego Saturna do wałęsowskiego Nowiu w znaku Wagi. Saturnowe kwadratury do natalnego Księżyca Lecha Wałęsy wystąpiły trzykrotnie w latach 1973-1974 i jednokrotnie z jego urodzeniowym Słońcem na początku czerwca 1974r.

Zatem w początkach lat 70 XX wieku, najważniejsze w kosmogramie L. Wałęsy – wtedy niespełna trzydziestoletniego chłopo-robotnika z PRL-u, były tranzyty Plutona i Saturna, splecione z jego planetami w znaku Wagi. A przecież Pluton i Saturn nie pełnią głównych ról w kosmogramie urodzeniowym Wałęsy. Większą rangę mają w nim Neptun i Uran połączone aspektami ze Słońcem i Księżycem. Stąd potencjały Plutona i Saturna będą przez właściciela kosmogramu słabiej rozumiane i wykorzystywane niż inne. Będą dla L. Wałęsy bardziej obce niż neptunowo-uranowe. Pluton i Saturn reprezentują wszelkie siły oraz środki jakie ma wielka władza i wielki kapitał. To systemy sprawowania kontroli nad społeczeństwami, ustanawianie i przestrzeganie reguł bogactwa, dostępu do niego i sposobów podziału. Powołane dla ochrony państwa (a zwłaszcza jego elit) wojsko, policja, wszelkie służby jawne i tajne. Pluton i Saturn to także ambicje wielkich i maluczkich by zdobyć oraz dzierżyć władzę i zgromadzić majątek. Siły reprezentowane przez Władcę Skorpiona i sektora ósmego oraz Władcę Koziorożca i sektora dziesiątego, aby nadal móc sprawować kontrolę nad społeczeństwami (czytaj poddanymi) muszą co jakiś czas dokooptować ludzi z „nizin społecznych”, by przy ich udziale „wszystko pozostało po staremu”. Czyli, by nie nastąpiło poważne zagrożenie oddolną rewolucją. Gdyż rewolucja (Uran), ma zwyczaj i moc wymykania się spod kontroli. I zanim zwyczajowo „pożre swoje dzieci” – wycina w pień dawne, zamożne elity. Te elity, przy użyciu plutoniczno-saturnowych formacji tajnych i jawnych werbują spośród grona niezadowolonych, buntujących się – ludzi niezbędnych dla służb. Ludzi niezbędnych dla skrytego kierowania oczekiwaniami niezadowolonego społeczeństwa. Później w zamian za posłuszeństwo i przydatność są oni chronieni, a nawet hołubieni przez władze, służby i media. Od wieków wywiadowcy i kontrwywiadowcy stosują zasadę MICE (Money-Ideology-Chantage-Ego) czyli pieniądze-ideologia-szantaż-ego. Są to cztery typy narzędzi niezbędnych do udanej kooptacji zbuntowanych do estabilishmnentu, i późniejszego wprowadzenia ich na salony. Chociaż krajowi spece ze spec-służb nazywali metody pozyskiwania współpracowników (czytaj konfidentów) bardziej swojsko i dosadnie. „Korek, worek i rozporek”, a więc alkohol, pieniądze i seks. Werbownicy sami twierdzą, że ich praca to „przekonywanie kogoś kogo się nie lubi, by robił to, co mu się nie mieści w głowie”. Wpisuje się to w pełni w podstawową zasadę Plutona: zastąpić komuś jego własną wolę – wolą kogoś innego.

Dla pełniejszego zobrazowania nie tak odległych czasów, należy również powiązać przebiegi Plutona na natalnym Słońcu Lecha Wałęsy z początków lat 70, z ich kontynuacją w postaci koniunkcji tranzytującego Plutona z jego progresywnym Słońcem. Nastąpiło to w latach 1992-1994, w trakcie prezydentury L.W. Plutoniczno-solarnych, tranzytowo-progresywnych  koniunkcji kontynuacyjnych było wtedy pięć.

Warto sobie uzmysłowić, że Plutonowe i Saturnowe moce zrealizowały się też w postaci ścisłych nieharmonijnych aspektów (także Neptuna i słabiej Urana) do Ascendentu kulturowego kosmogramu Polski w 1992 roku – ale to już temat na inną opowieść.

Po zastosowaniu standardowych technik predykcyjnych (czyli tranzytów i progresji sekundarnych) można użyć dla naświetlenia sytuacji z innej strony, jeszcze innych astrologicznych technik dywinacyjnych. Przy objaśnianiu jakiegoś fragmentu indywidualnych bądź zbiorowych dziejów, przydatne są dyrekcje łuku słonecznego.

Ponieważ w opisanej wyżej pierwszej połowie lat siedemdziesiątych XX wieku,  główną rolę w kosmogramie Lecha Wałęsy pełniły tranzyty Plutona do planet natalnych i progresywnego Księżyca, to warto wziąć pod uwagę położenie dyrekcyjnego Władcy Skorpiona w tamtych czasach. Pluton dyrekcyjny rozpoczął cykl indywidualny z Ascendentem, gdy Lech Wałęsa odbywał służbę wojskową w latach 1963-1965. W koniunkcji z Wenus znalazł się w 1970 roku. A przecież także w tym samym czasie Pluton tranzytujący zmierzał do koniunkcji z Księżycem progresywnym, a rok później z Księżycem urodzeniowym. Z kolei w roku 1992 dyrekcyjny Władca Hadesu złączył się z urodzeniowym Merkurym, a w roku 1995 z natalnym Księżycem. L. Wałęsa był wtedy prezydentem IIIRP.  W roku 2000 wystąpiła koniunkcja dyrekcyjnego Plutona z natalnym Słońcem L.W.

Wydarzenia i procesy dziejowe mają również swoje kosmiczne charakterystyki, w postaci zodiakalno-planetarnych diagramów. Jak wszystkie kosmogramy, podlegają one cyklicznym przemianom. Ich kolejne fazy jawią się jako skorelowane z upływem czasu aspekty przemieszczających się nieustannie ciał niebieskich. W 2016 roku u każdego z nas (młodszych i starszych) zamyka się cykl progresywnego Księżyca, liczony od 1989 roku, czyli od powstania IIIRP. I dotyczy to także ludzi urodzonych po roku 1989r. A zamknięcie cyklu progresywnego Księżyca, to intensyfikacja sfery emocjonalnej, gdyż do lunarnych potencjałów natalnych dodają się zasoby Księżyca progresywnego. Stąd nacechowane silnymi emocjami oceny IIIRP, jej zalet oraz wad, sukcesów i klęsk.

Politykowi, którego los zależy od popularności niezbędne są zdolności uwodzicielskie, dar zręcznego zjednywania sobie ludzi i wręcz magiczne umiejętności żonglowania cudzymi nastrojami. Muszą być one rozprowadzane na wielkie zbiorowości, co często utożsamiane jest później z ponadludzką charyzmą.

W kosmogramie Lecha Wałęsy świadczy o tym nie tylko Wenus w sektorze pierwszym i położony w sektorze drugim Nów w znaku Wagi rozdzielony Neptunem, w trygonie do Urana, ale przede wszystkim określone funkcje tych ciał niebieskich. Słońce jest władcą Ascendentu, Księżyc jest władcą porfiriańskiego sektora dwunastego i większej części sektora jedenastego, Neptun włada tu sektorem ósmym, a Uran siódmym. To właśnie funkcje i zadania – czyli umiejscowienia i horoskopowe obszary władań Świateł, Neptuna oraz Urana pozwalają zrozumieć osobliwość i zjawiskowość Wałęsy. I to w ich dobrym oraz złym znaczeniu.

Największą siłę w kosmogramie L. Wałęsy ma jednak sektor drugi z koniunkcją Słońca z Księżycem i Neptunem w Wadze oraz Merkurym w Pannie. Dzięki temu wskazywany przez niego system wartości staje się atrakcyjny dla mas i może się nawet stać powszechnie obowiązującym. Niezbędne wsparcie dał temu aplikacyjny trygon Świateł w Wadze do Urana w sektorze dziesiątym w Bliźniętach i słaby aplikacyjny sekstyl Słońca z Plutonem w Lwie w sektorze dwunastym. Sprzyjało to powstaniu nieczęsto spotykanego kolażu charyzmy z determinacją, bez których L. Wałęsa nie stał by się postacią tak znaną. Dominujący z racji wypełnienia ważnymi ciałami niebieskimi sektor drugi jest również wskaźnikiem pierwszoplanowej roli stanu posiadania i ciągłego gromadzenia dóbr. Księżyc z Neptunem ulokowane tuż przy Słońcu sygnalizują obawy (i to zwykle irracjonalne) o brak, bądź utratę zasobów finansowych. Te podświadome obawy stanowią silny bodziec dla Słońca władającego tu Ascendentem, do świadomej koncentracji wysiłków, by stać się człowiekiem zamożnym. Jest to głównym warunkiem komfortowego życia, tak atrakcyjnego dla Wenus w sektorze pierwszym i Świateł położonych w Wadze w sektorze drugim.W kosmogramie L. Wałęsy planetarny Władca Ryb spleciony jest koniunkcją ze Światłami władającymi sektorami pierwszym i dwunastym. A jedną z głównych składowych wśród neptunowych potencjałów jest relatywizacja wszystkiego, z czym Władca Ryb ma kontakt. Nawet gdyby trzeba było przy tym zaprzeczać samemu sobie. Neptun potrafi tak przemieszać fikcje z faktami, że stają się one wręcz nierozróżnialne. Zachowuje się zatem jak kameleon. Jest mistrzem mimikry i iluzji. Działa jak kosmiczny rozpuszczalnik. Gubi poczucie kontrastu, zaciera różnice (te niewielkie i skrajne), tworzy z nich chaos. Stąd nieokreślenie lub niedookreślenie staje się normą o wciąż zmiennych parametrach. Dlatego w  posejdonowej tęczowo-mglistej poświacie wszystko zdaje się mieć inny wymiar, lub też nie ma go wcale. Neptunowa rzeczywistość, bądź jej pozory zawsze stanowią chaotycznie tworzoną mozaikę złożoną z pewności i wątpliwości. Stąd też wzięły się wałęsowskie wypowiedzi: „są plusy dodatnie i plusy ujemne ”, „odpowiem wymijająco wprost”, „widzę to jasno w białym” czy „jestem za, a nawet przeciw”. Mimo tego, trygon wymienionych ciał niebieskich w sektorze drugim w Wadze do Urana w sektorze dziesiątym w Bliźniętach i luźny sekstyl do Plutona w sektorze dwunastym w Lwie potęguje wpływ „elektryka-buntownika” nie tylko na masy ale i na autorytety spośród elit. Miało to miejsce już w czasach, kiedy nikt nie przypuszczał, że osiągnie on w życiu coś więcej niż stanowisko brygadzisty. Ale właśnie dzięki tak położonemu trygonowi Lech Wałęsa wszedł do ścisłego grona „zawodowych rewolucjonistów-noblistów” sowicie wynagradzanych w kraju i za granicą. Tak w ujęciu astrologicznym przedstawia się fenomen Lecha Wałęsy, który lubiany bądź nie lubiany – nigdy nie będzie dla ludzi obojętny.


Kosmogram L. Wałęsy (29.09.1943, 03:10, Popowo) z Księżycem progresywnym i planetami tranzytującymi 21.12.1970r.