W kosmogramie Stanów Zjednoczonych większość planet znajduje się ponad horyzontem, po prawej stronie horoskopu. Tłumaczy to silnie zaznaczoną potrzebę uczestnictwa w dziejach całego świata i skomplikowany system współzależności z innymi państwami oraz niezwykle barwne, urozmaicone, lecz nie zawsze spokojne partnerstwo z nimi.
W horoskopie USA dominujące są cechy znaku – Raka, Strzelca oraz VII domu. Cechy obu dominujących znaków – Raka i Strzelca – pozostają w jaskrawej sprzeczności ze sobą.
Rak kieruje się sercem, uczuciem, którym obdarza najbliższych i najbliższe otoczenie. Obawia się dalekiego, obcego świata, będąc jednocześnie przywiązany do środowiska, w którym się wychował, do którego się przyzwyczaił, oswoił z nim i które będzie zza podwójnej gardy chronił i bronił.
Strzelec „wylatuje ponad poziomy”, „sięga tam, gdzie wzrok nie sięga”, najchętniej poza horyzont. Nie jest przywiązany do szczególnego i konkretnego miejsca, gdyż jego miejscem jest cały świat.
Tak jak Rak jest zamiłowanym domatorem, tak Strzelec ciągłym podróżnikiem, którego wszędzie pełno. Nie są to jednak podróże w jedną stronę, gdyż silniejsze w horoskopie USA są jednak cechy Raka. W tym znaku jest przecież i Słońce, i Jowisz będący „władcą” horoskopu, i Wenus – „władczyni” Medium Coeli, i Merkury – „władca Descendentu.
I tak Strzelec nawet po niezwykle odległych i długotrwałych podróżach wraca do domu, na łono rodziny, ojczyzny, do Raka po to, by znów wyruszyć, gdy mu się w domowym zaciszu zrobi zbyt ciasno lub gdy {Rak} uzna, że najlepiej zażegnać grożące krajowi niebezpieczeństwo jak najdalej od jego granic {Strzelec}.
Najsilniej obsadzony planetami jest „dom” VII. Znajduje się tam Słońce oraz „władca” horoskopu Jowisz, „władca” Medium Coeli – Wenus i „władca” Imum Coeli – Mars. A tam, gdzie „dom” VII, tam zawarte są idee partnerstwa, kontraktów, sojuszy, układów, paktów, porozumień między ugrupowaniami wewnątrz kraju oraz z innymi, obcymi państwami. W znaku Wagi w „domu” X znajduje się Saturn, a władca „domu” X – Wenus jest w koniunkcji z Jowiszem w „domu” VII w Raku.
To dlatego państwo amerykańskie jest unią kilkudziesięciu stanów, w których zresztą obowiązują odmienne prawa i dlatego USA są powiązane niezliczoną ilością paktów, układów i sojuszy z innymi państwami świata.
„Dom” VII to jednak także… otwarci wrogowie. A na jego początku znajduje się Mars. I z tymi państwami, z którymi nie uda się Amerykanom zawrzeć militarnego sojuszu, grozi militarna rywalizacja, a nawet otwarta wojna. Mars jest w ścisłej kwadraturze do Neptuna w „domu” IX i dlatego mimo ogromnej przewagi technologicznej siłom zbrojnym USA trudno będzie się uchronić przed irracjonalnymi błędami i pomyłkami, zwłaszcza przy działaniach daleko od własnych granic. Trudno także będzie zrozumieć i przewidzieć posunięcia przeciwników działających w oparciu o silną motywację ideologiczną bądź religijną (np. kamikadze).
W „domu” VII jest władca „domu” X – Wenus w koniunkcji z Jowiszem, a Słońce jest w ścisłej kwadraturze do Saturna w „domu” X. Dlatego USA przodują w liczbie zawieranych małżeństw… i rozwodów. Aby zaś zrealizować amerykańskie marzenie o karierze, należy wpierw mieć zalegalizowane partnerstwo i szczęśliwą rodzinę (może być liczna).
Dokładna opozycja między Plutonem a Merkurym w „domach” II i VIII tłumaczy zarówno wielkie sukcesy gospodarki amerykańskiej i jej kryzysy, jak i nieprawdopodobną zdolność do regeneracji i odbudowy po przezwyciężeniu kryzysu. Zrozumiała staje się też potęga informacji oraz wywiadu ( nie tylko gospodarczego ) w biznesie, bankowości, przemyśle, a także wysoki poziom nauki i ekonomii.
Również pozycja Urana w „domu” VI w Bliźniętach oznacza możliwość powstawania i wprowadzania technicznych udoskonaleń, technologii kosmicznych, cybernetycznych, elektronicznych, komputerowych.
Natomiast położenie Księżyca w „domu” III w Wodniku to łatwy dostęp przeciętnego Amerykanina do wszelkich nowoczesnych udogodnień w gospodarstwie domowym, usługach komunikacyjnych, edukacyjnych i bankowo gospodarczych, gdyż Księżyc jest tu władcą „domu” VIII. Oznacza to jednak podatność gospodarki amerykańskiej na niespodziewane reakcje tłumu {nie tylko drobnych ciułaczy} sterowanego potęgą mass- mediów oraz …na plotki.
Najbardziej dynamiczne i aktywne energie planetarne – Mars, Jowisz i Słońce- znajdują się jednak w „domu’ VII, co w połączeniu z cechami znaku Raka oznacza często zręczną prowokację przeciwników, by zadać {w obronie} odwetowy, rozstrzygający cios kontrujący. Zrozumiałe też jest {dzięki wpływom znaku Strzelca znajdującego się na Ascendencie] zaangażowanie USA {niemal co 10 lat} w konflikty w różnych miejscach naszego globu. Byle dalej od własnych granic {Strzelec}, byle nie było niepokoju i niebezpieczeństwa wewnątrz, w ojczyźnie {Rak}.
Prognoza dla USA na pierwszą pięciolatkę XXI w.
Przy prognozie dla USA zastosowano technikę tranzytów i progresji sekundarnych. Wyzwalają one i aktywizują potencjały zakodowane w horoskopie USA. Tranzyty reprezentują presję środowiska zewnętrznego, a progresje sekundarne przemiany wewnętrzne.
Najintensywniejsze przemiany na początku stulecia związane są z tranzytem Plutona, aspektującym jednocześnie koniunkcją Ascendent a kwinkunksem Słońce w horoskopie USA. Oznacza to nieuchronną i potężną transformację wizerunku USA i sposobu bycia Amerykanów oraz ich relacji z innymi krajami. Jednak totalne przemiany z reguły nie są chętnie akceptowane przez jednostki, jak i całe narody, gdyż oznaczają one zawsze wpierw odrzucenie dawnego programu życia z jego tradycyjnymi wartościami i przyzwyczajeniami, a dopiero po tym początkowo destruktywnym okresie następuje faza bolesnego rodzenia się nowej {być może lepszej} rzeczywistości. Proces ten jest najczęściej wymuszony, gdyż trudno jest dobrowolnie zdecydować się na tak wielkie przełomy, zaczynające się przecież od strat.
Pluton to zawsze potężna, skumulowana, skoncentrowana siła, to głębia ludzkich doświadczeń, moc pasji i namiętności, to wielki kapitał, przemysł, ale i reżim, totalitaryzm, podziemna działalność przestępcza, terroryzm.
Wpływ planety tranzytującej przez dany „dom” horoskopu jest zawsze silną reakcją na oddziaływanie tej planety w „domu” poprzednim oraz w „domu” będącym w opozycji.
I tak w okresie pobytu Plutona w Skorpionie w „domu” XII miał miejsce największy triumf gospodarczy i militarny Ameryki. Po upadku ZSRR i po spektakularnym zwycięstwie w czasie wojny w Zatoce wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie całkowitej hegemonii USA w świecie.
W domu XII często jednak ma miejsce dekoncentracja, osłabienie czujności, odczuwane jest zmęczenie, znużenie, a co za tym idzie, zwiększona podatność na działanie ukrytych wrogów. Przecież część personelu KGB, GRU i wojsk specjalnych zasiliła ekspansywnie się rozwijającą rosyjską mafię {także w USA}, a i wiedzę niektórych rosyjskich naukowców można kupić np. za petrodolary.
Z kolei pobyt Plutona na Descendencie w Bliźniętach {w opozycji do obecnego położenia} miał miejsce u schyłku XIX w. Wtedy to USA, jako dopiero rodzące się imperium, niw pytając nikogo o zgodę zajęły Hawaje, Kubę, Puerto Rico, Filipiny po zwycięskiej wojnie z osłabioną Hiszpanią. Wtedy też ostatecznie rozwiązano „kwestię indiańską”, pacyfikując Indian i zamykając koczowników w rezerwatach. A na początku XXI w. powrócił wraz z tranzytem Plutona problem z koczownikami, tym razem w południowej Azji, strzelających już nie z łuków, lecz z rosyjskich kałasznikowów.
Oddziaływanie Plutona na Ascendent USA zsynchronizowane jest z opozycją tranzytującego Saturna (obie planety były w opozycjach do obecnych położeń w 1898 r. ).
Saturn tranzytujący „dom” VII to surowy test sojuszy i związków USA z innymi krajami. To potrzeba sprawdzenia rzeczywistej wartości partnerów, trwałości zobowiązań oraz eliminacja partnerów nielojalnych. Wygasają wtedy związki, które już swój czas przeżyły. Jeżeli powstaną nowe sojusze, to po długotrwałym pertrakcjach, ale za to z długoterminowym wzajemnym zobowiązaniem na odległą przyszłość.
Niebezpieczeństwem tego tranzytu jest brak elastyczności, negocjacje z pozycji siły i ciężka walka o dominację w związku, czyli chęć podporządkowania sobie partnera. Respekt tylko wobec partnerów silnych i często brak zrozumienia dla słabszych. Komplikować i opóźniać nowe kontrakty będzie uciążliwa procedura biurokratyczna.
A wobec obcych stworzą Amerykanie wiele solidnych i szczelnych politycznych i urzędowych barier, co grozi okresowym izolacjonizmem Ameryki (Saturn pozostaje w „domu” VII do maja 2005 r.). natomiast w przypadku konfliktów z otwartymi wrogami istnieje niebezpieczeństwo przewlekłych działań wojennych, okresowo zamrażanych, ale nie powodujących błyskotliwego rozstrzygnięcia. Przypominać to będzie bardziej wojnę pozycyjną, niż blitzkrieg.
Dopiero gdy tranzytujący Pluton utworzy trzykrotną (w 2004 r.) opozycję do Marsa, USA staną przed koniecznością zreformowania sił zbrojnych i zwiększenia wysiłku militarnego. Spotęgowanie wojskowej mocy ponownie może zaprocentować dyktowaniem warunków z pozycji siły. W nowy wymiar działań mających wzbudzić trwogę i grozę wejdą jednak i terroryści.
Tranzytujący w znaku Wodnika Neptun utworzy (w 2004 r.) trzykrotne kwinkunksy do Słońca USA. (W tym samym stopniu znaku Raka jest również Słońce prezydenta Busha). Wpływ tranzytującego Neptuna zsynchronizowany będzie z ingresem progresywnego Słońca do znaku Ryb późnym latem 2004 r. Neptun jest władcą świata duchowego, idealistycznego, religijnego, pełnego uniesień, natchnień, inspiracji, wizji, poświęcenia, ofiarności, ale i fanatyzmu, braku kontaktu z rzeczywistością, nierealistycznych oczekiwań, zagubienia, nałogów, psychicznej i fizycznej słabości, ślepej wiary i oszustwa.
Jego nieharmonijny aspekt do Słońca zakłóci precyzyjną i trzeźwą ocenę własnych możliwości oraz związków z innymi krajami. Wiele amerykańskich poczynań będzie trudnych do zrozumienia i wytłumaczenia. A i wiarygodność partnerów pozostawi wiele do życzenia i to w momencie, gdy USA będą potrzebowały konkretnego wsparcia. Wzajemna współpraca USA i partnerów może okazać się mrzonką i zamiast wypełnienia zobowiązań wkradnie się rozczarowanie. Przeciwnicy USA mogą wykorzystać wtedy swoje poświęcenie lub fanatyzm jako główną broń. Pozostanie również zagrożenie atakami chemicznymi lub biologicznymi.
Tranzytujący Uran w Wodniku utworzy na przełomie 2001/2002 r. kwinkunksy z Merkurym oraz trzykrotną koniunkcję z Księżycem w latach 2002/2003. Zsynchronizowana z tranzytem Urana będzie koniunkcja progresywnego Słońca z Księżycem w horoskopie USA w lutym 2002 r.
Uran – patron wynalazców, odkrywców, astronautów, buntowników i rebeliantów, władca świata cybernetyki, telewizji, komputerów, telekomunikacji, wizjonerów i futurystów, jasnowidzów i astrologów przeniesie swoje wpływy na poziom masowego odbiorcy. Nawet przeciętny mieszkaniec amerykańskiej Koziej Wólki doświadczy skokowej inwazji nowoczesności i może nawet zbyt szybkiego postępu. To będzie powszechna, wszechogarniająca komputeryzacja i elektronizacja. Prawdziwa nowoczesność w domu i zagrodzie. Nowa generacja pojazdów, nowe napędy, nowe nośniki informacji i sposoby ich przesyłania, i to wszystko dostępne dla przeciętnego zjadacza chleba. Reforma uczenia się i nauczania, przygotowująca najmłodszych do kosmicznych podróży nie tylko w przestrzeni wirtualnej.
Progresywne Słońce w koniunkcji z Księżycem to niesamowita szansa na wspaniałą wewnętrzną integrację społeczeństwa i narodu amerykańskiego. Na konsolidacje, scalenie i zawarcie szeregów, nawet gdy tranzytujący Uran wyeksponuje różnice społeczne. To właśnie Amerykanie na progu XXI w. mogą stać się wzorcowym społeczeństwem przyszłości.