Tematem niniejszego artykułu jest obiekt 2003 UB 313. – Ta nowoodkryta planeta, najprawdopodobniej nieco większa od Plutona i ponad dwukrotnie wolniej się od niego poruszająca, wędruje po krańcach naszego Układu Słonecznego.
Orbita tej planety ma kształt bardzo spłaszczonej elipsy nachylonej pod kątem 440 do ekliptyki. Jej ok. 557-letni cykl obiegu sugeruje, że powinna mieć ona status planety pokoleniowej. Jej bardzo powolne orbitowanie oznacza wieloletnią serię planetarno-energetycznych bodźców odbieranych niemal w tym samym miejscu horoskopu, co musi przynieść długoterminowe, tzn. pokoleniowe skutki!
Od redakcji: Aby na tym miejscu uniknąć sporów terminologicznych przypomnę, że w języku astrologicznym planetami nazywa się po prostu horoskopowo ważne obiekty niebieskie. Dlatego też ta nazwa stosowana jest również dla Słońce i Księżyca.
Dotychczasowe wnioski wynikające z krótkotrwałych jeszcze obserwacji jej oddziaływań wskazywałyby na jej władztwo nad znakiem Byka. Jej znaczenie wiązałoby się z pierwiastkiem Yin. Odpowiadałaby ona za szeroko rozumiane prawa natury, rytmy i cykle przyrody, jej sezonowe przeobrażenia, ekologię i zdolność przetrwania w ziemskim ekosystemie.
Najprawdopodobniej Prozerpinie (tak jak niegdyś Wenus) podlegałoby zarządzanie systemem wartości (czyli wiary, że jedne wartości są słuszne, a inne nie) i stosunkiem do prawa własności. Także ludzka zdolność zarobkowania, gromadzenia i wykorzystywania dóbr oraz zdobycia i utrzymania stanu posiadania, byłaby opisywana w związku z pozycją Prozerpiny w znaku Zodiaku, dwadasamsie (być może powiększonej do długości znaku!), a przede wszystkim w domu horoskopu; jej aspektami i położeniem znaku Byka, domu drugiego oraz jego władcy, posiadającego najpewniej jakieś aspekty i będącego w jakiejś relacji do Prozerpiny.
Jej odkrycie zapewne nieprzypadkowo wiąże się z widocznymi już efektami wyczerpywania się naturalnych ziemskich zasobów, zmianami klimatycznymi i tylko pozornie nieoczekiwanymi szaleństwami pogody (zob. informacje ekologiczne). Podstawowe prawo natury przecież głosi, że nic nie jest za darmo, że za każdą korzyść trzeba czasem słono zapłacić i jakże często przepłacać. A dla uświadomienia sobie konieczności zmiany obowiązującego współcześnie systemu wartość może posłużyć przykład, że wysoko rozwinięta kultura Mezopotamii i wspaniałe cywilizacje Olmeków, ludu Teotihuacan i Majów runęły, gdy splądrowały swoje zasoby.
Możemy założyć, że patronująca prawom natury Prozerpina (cierpliwa – do czasu, jak sama Natura) chroni tych, którzy ich przestrzegają i żyją zgodnie z ich rytmami, a niszczy tych, których doraźne sukcesy wynikają z rabunkowej gospodarki ziemskimi zasobami i pogwałceniem odwiecznych praw przyrody.
„Prawem naturalnym jest to, co natura przykazuje wszystkim ludziom.” – Wolter.
„Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy.” – Księga Koheleta.
Mitologiczna Prozerpina (Persefona) głęboko chłonęła otaczającą ją przyrodę, intensywnie ją odbierając za pomocą wszelkich zmysłów. Zachwycała się harmonią panującą w jej ekologicznym raju. Przypominała tym znanego ze współczesnej literatury pogodnego Byczka Fernando, który również „…wącha kwiatki: maki, stokrotki, jaskry, bławatki. Słucha, jak szumią lasy i niwy i jest podobno szczęśliwy”. Persefona była córką Zeusa i Demeter. Jej spłodzenie nastąpiło, gdy Zeus przybrał postać byka, a Demeter jałówki. Przybliża to wyjaśnienie tak silnego umiłowania natury (podobne do ekologicznych fascynacji zodiakalnego Byka!) u poczętej w ten sposób córki.
Po porwaniu Prozerpiny (Persefony) przez potężnego i bogatego króla Podziemia Plutona (Hadesa), uzyskała ona dostęp do zgromadzonych przez niego nieprzebranych skarbów – choć zapewne nie bez jego czujnej kontroli. Skutkiem owego porwania, oboje zrobili doskonały (przynajmniej jeżeli chodzi o majątek) interes. Dysponując zarówno podziemnymi skarbami, jak i bogactwem ziemskiej flory i fauny, stali się najbardziej majętną niebiańską parą, stanowiąc przykład działania harmonijnej, skutecznej materialnie opozycji Byk – Skorpion.
Sama Prozerpina – Persefona już w dzieciństwie była „bogata z domu”. Jej zapracowana matka Ceres – Demeter (związana ze znakiem Panny), bogini urodzajów, zarządzała cyklami zmian ziemskiej przyrody, uprawami, żniwnymi pracami, rozdzielaniem plonów i magazynowaniem zbiorów. (Stąd bardziej zrozumiałe staje się powiedzenie, że Panna pracuje, a Byk zarabia lub posiada). Persefona cieszyła się ekologicznym i materialnym komfortem na ziemi, ale i także dobrobytem stworzonym jej w podziemiach przez tak niezwykle majętnego męża.
Władcy znaków jakości stałej, najbardziej konsekwentnych i wytrwałych w realizacji swych potrzeb i pasji (Byk – Skorpion), to najwolniej poruszające się astrologiczne obiekty: Pluton – 248,5 lat i UB 313 – 557 lat.
Obradujące właśnie w Pradze Zgromadzenie Ogólne Międzynarodowej Unii Astronomicznej określi niebawem, które ciała niebieskie krążące w naszym Układzie Słonecznym uzyskają status planety, a które planetoidy. Jednakże bez względu na ustalenia astronomów (działających przecież wg. przynajmniej częściowo zmiennych paradygmatów swojej nauki), obiekt tej rangi co UB 313 nie może być ignorowany przez astrologów – choć przez długi czas miało to miejsce, przynajmniej przez niektórych z nich, w przypadku Plutona. Obecnie oczywiste jest, że nie trzeba już współczesnych astrologów przekonywać co do jego realnego oddziaływania.
Nie ma innej drogi prowadzącej do odkrycia natury nowoodkrytej UB 313, niż wpisywanie jej pozycji do znanych już oraz nowych horoskopów i wyciąganie wniosków wynikających z jej położenia. Zdecydowanie pomogą tu interpretacje horoskopów ludzi i wydarzeń, posiadających koniunkcję UB 313 ze Słońcem lub osiami horoskopu, gdyż jej działanie będzie wtedy najpełniej uwidocznione. Z pewnością w niedługim już czasie niekonserwatywni astrologowie potrafią efektywnie zinterpretować horoskopową pozycję UB 313.
Aż się prosi by do znanej zaawansowanym astrologom interpretacji horoskopu Chrztu Polski dołączyć hipotetyczne jeszcze co prawda wnioski położenia UB 313 obliczone przez program astrologiczny Urania.
W horoskopie Chrztu Polski z 966 roku, obliczonym na hipotetyczną poniedziałkową datę 16 kwietnia, w momencie górowania Słońca (dla Poznania lub Gniezna) ok. godziny 10.45 czasu GMT, w południe czasu lokalnego, (nie mylić z czasem strefowym!) jest UB 313 (przy założeniu poprawności komputerowych obliczeń świeżo przecież odkrytego obiektu) w 230 36′ znaku Barana, dwadzie Koziorożca i w domu dziewiątym.
Jest wtedy władcą (dyspozytorem) położonego w Byku Słońca, Wenus i MC. Pozwala to lepiej zrozumieć tak ważną u nas pozycję religii oraz znaczenie i popularność Polski poza jej granicami, tak wzmocnione dokonaniami najwyższego kapłana katolików, papieża Jana Pawła II.
Pozycja władcy domu dziesiątego w domu dziewiątym, w trygonie do Ascendentu, wskazuje, że w naszym kraju warunkiem wzrostu społecznego znaczenia, awansów, kariery, będzie posiadanie szerokich horyzontów umysłowych, uzyskiwanych wraz z rozwojem wykształcenia lub odbywanymi dalekimi, zagranicznymi podróżami oraz rozwiązywaniem problemów ideologicznych, religijnych i wyznaniowych.
Wtedy od wyznawanego kodu etyczno-moralnego i związków z zagranicą zależy rodzaj i kształt kariery (realizowanej następnie przez Słońce znajdujące się w pobliżu MC, po stronie domu dziewiątego). Stąd też tak wysoka ocena wpływów, idei, wytworów i wyrobów zagranicznych kultur w naszym kraju oraz zagranicznych autorytetów, kapitału, sponsorów – ale i manipulatorów, gwarantujących swoim poparciem wzrost i utrzymanie społecznego statusu. Jakże często też społeczna nobilitacja odbywa się u nas dzięki zagranicznym podróżom – służbowym lub prywatnym „za chlebem”, a także dzięki naszym heroicznym, zagranicznym wyczynom militarnym (UB 313 jest przecież w Baranie, w wiele wyjaśniającym trygonie do położonych w Lwie, na polskim Ascendencie, Słońc Jana III Sobieskiego i Napoleona I).
Władca domu dziesiątego w domu dziewiątym wyjaśnia tak częstą zależność polskich przywódców od zagranicy oraz sprawowane wielokrotnie rządy obcokrajowców (dynastie Jagiellonów, Wazów, Sasów, itd.). Zapewne też tylko w polskim hymnie śpiewa się o francuskim cesarzu i tylko w naszej stolicy jest pomnik szwedzkiego króla.
Pozycja UB 313, dyspozytora domu dziesiątego oraz Słońca, tłumaczy również tak wszechobecne u nas, niestety, swary polityczne i egoistyczną rywalizację w walce o władzę (postrzegane, wykorzystywane i zapewne stymulowane przez zagranicę, mogącą w ten sposób wpływać na polską kondycję i rację stanu).
Władca Byka (położonego w nim Słońca, Wenus i MC horoskopu Chrztu Polski) znajdujący się w domu dziewiątym tłumaczy również nasze wielusetletnie (oby nie tylko historyczne) sukcesy eksportowe polskich płodów rolnych. Polska mlekiem i miodem płynąca, będąca spichlerzem Europy i przedmurzem chrześcijaństwa, to właśnie energia solarnego Byka, mobilizowana, motywowana i eksportowana przez pozycję jego najprawdopodobniej nowego władcy, położonego w Baranie w domu dziewiątym. Pozycja UB 313 koresponduje z dziewięciodomowym (przy MC!) położeniem Słońca w Byku, będącego, przy Ascendencie Polski w Lwie, władcą horoskopu.
W latach 2016 – 2021 nastąpi zamknięcie cyklu tranzytującej UB 313, a dopiero w połowie lat czterdziestych XXI wieku jej ingres do Byka i koniunkcja ze Słońcem Chrztu Polski 966 r. Z uwagi na powolny ruch UB 313 wzdłuż Zodiaku, warto sięgnąć do odległej polskiej historii, by wyciągnięte z przeszłości wnioski pozwoliły jak najsensowniej zagospodarować nadchodzącą przyszłość.
W czasie poprzedniej koniunkcji UB 313 z jej pozycją „urodzeniową”, trwało w Polsce panowanie Jana Olbrachta, natomiast triumfy Zygmunta Starego miały miejsce w trakcie jej koniunkcji ze Słońcem Polski 966 r. Czas pokaże, jak w przyszłości wykorzystamy powolnie biegnące tranzyty UB 313 (skorelowane z wpływami pozostałych planet, tranzytujących oraz progresywnych) przez żywotne punkty naszego horoskopu.
„Ludzie zapominający o przeszłości popełnią w przyszłości te same błędy, co ich przodkowie”. – A. Gołębiewski.
„Pokolenie, które ignoruje historię, nie ma przeszłości, ani przyszłości”. – R.A. Henlain.
Na prowadzonym przeze mnie spotkaniu astrologów w Wiśle w maju 2006 r. i w trakcie późniejszych, nie tylko internetowych dyskusji, wpisywaliśmy położenia UB 313 oraz Ceres w interpretowane kosmogramy, by wyciągnąć wnioski z tak wzbogaconych horoskopowych obrazów. Jednak tylko wieloletnie obserwacje i wymiana opinii różnych astrologów (podobnie jak miało to miejsce w XX wieku z Plutonem) pozwoli na wypracowanie rzeczywistych horoskopowych charakterystyk nie tylko dla UB 313, ale i dla Ceres – jeszcze nieśmiało łączonej ze znakiem Panny, oraz pozostałych obiektów znajdujących się poza orbitą Plutona.
Oczywiste jest, że liczba działających efektywnie obiektów astrologicznych może być znacznie większa niż liczba dwunastu znaków Zodiaku, co z pewnością nie zmartwi XXI wiecznych astrologów.